Ceny - Niebo Za Miastem - Superblog!
-1
archive,tag,tag-ceny,tag-82,theme-bridge,bridge-core-3.0.7,qi-blocks-1.3.3,qodef-gutenberg--no-touch,woocommerce-no-js,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.8.1,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode_grid_1300,qode-content-sidebar-responsive,columns-4,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-29.4,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.10.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-8015
Po ostatnim emocjonalnym wpisie, pora na powrót do szarej rzeczywistości. Na siemiatyckim ryneczku ceny, drożyzna i inflacja to teraz temat numer 1 niemal wszystkich rozmów. Mało kto kupuje bez pytania o cenę! Co podrożało najmocniej?
Nie ma dnia bez telefonu, w którym ktoś oferuje mi montaż instalacji fotowoltaicznej. Na korzystnych warunkach. Dlaczego wszystkim odpowiadam: gońcie się?
Zima dokonała żywota, a my odpowiadamy na pytanie, które często pojawia się w korespondencji od Was – ile kosztuje ogrzewanie wiejskiego siedliska? Przypominam, że to ceny z 2021 roku, ale ich proporcje dają pewien obraz kosztów użycia różnych paliw.
Zajęło nam to trochę czasu, milczeliśmy, ale dziś możemy powiedzieć – TaDamm! Niebo Za Miastem otwiera się w nowej szacie. I z nowymi pomysłami.
Podwyżki cen prądu dotknęły nie tylko mieszkańców miast i przedsiębiorców, ale także rolników. Jak poradzić sobie ze zwyżką kosztów? W co zainwestować, żeby mieć tańszy prąd?
Wiosna była dość droga – pamiętacie pietruszkę po 20 złotych za kilo? Opozycja zrobiła z tego bat na rząd, do dziś go używa. Niepotrzebne – pietruszkę na siemiatyckim rynku znów można kupić za 3 złote… Jakie są ceny tego lata?

Późną jesienią i zimą sprawdzaliśmy dla Was ceny na wiejskim ryneczku. Dziś pora na oddzielny, wiosenny raport. Zaczniemy od szaleństwa: czereśnie kosztują 35 złotych – taniocha :-) W porównaniu do cen, które zobaczyliśmy w raportach z targowisk w dużych miastach, gdzie za kilogram tych owoców trzeba było zapłacić 70 złotych! Szok!

Sprawa jest śmierdząca, owszem, ale... tylko teoretycznie. Co pewien czas, kontrolnie, podchodzę do rur odpowietrzaczy i podstawiam nos. Niucham – i nic. Nie czuć nic! Słyszę tylko bulgot ścieków. Gdybym uruchomił wyobraźnię, usłyszałbym jeszcze miliony bakterii, uwijające się w pocie czoła przy przeróbce tego i owego na niemal czystą wodę.