Celebruj drobne przyjemności każdego dnia – czytam na okładce książki – i celebruję. Twórz ciepłą oazę spokoju i żyj przytulnie – tworzę i żyję. Uwolnij się od perfekcjonizmu – staram się! Jeśli więc wszystko wykonuję zgodnie z przykazaniami, to dlaczego poradniki z cyklu „Jak żyć, żeby było cudownie” tak mocno mnie drażnią i śmieszą?
Rok zaczął się podobnie jak skończył. Bez fajerwerków, bo tylko idioci odpalają fajerwerki przy psie i kocie, i bez uniesień, bo zgasiła nas pogoda. Było przepięknie, śnieżnie i bajkowo - komuś to przeszkadzało? - a w tę najważniejszą noc w roku nagle zrobiły się dziady-listopady i czar prysnął. Co nam pozostało?