Pierwszy dzień w pracy, tuż po studiach. Mój szef ma garnitur, krawat, okulary i wielkie biurko, a przy nim ławę. Stawia na niej dwie kawy, przechodzi ze mną na ty i wprowadza w szczegóły. Mówi w pewnym momencie: – Mam trzydzieści sześć lat... I moja pierwsza myśl: – Boszszsz, jaki stary!
Czym palić w piecu, jakiego drewna używać? Który gatunek daje najwięcej ciepła, który najbardziej kopci? A może nie palić drewnem w ogóle – przecież każdy rodzaj spalania generuje smog...
W zasadzie nie chorujemy. Przydarzają nam się średnio raz do roku jednodniowe chwile pomroczności, kiedy skacze temperatura i coś paskudnego znienacka próbuje się do nas dobrać, ale generalnie – jest zdrowo. Zdrowo jest!! Dlaczego?