Ciepło - Niebo Za Miastem - Superblog!
-1
archive,tag,tag-cieplo,tag-74,theme-bridge,bridge-core-3.0.7,qi-blocks-1.2.5,qodef-gutenberg--no-touch,woocommerce-no-js,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.6.6,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode_grid_1300,qode-content-sidebar-responsive,columns-4,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-29.4,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.10.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-8015
Dwa lata temu o tej porze mieliśmy pod domem pół metra śniegu, a ja każdego dnia pociłem się przy odśnieżaniu. Dziś… szkoda gadać. Idzie susza, może nawet wielka susza. Zmianę klimatu najlepiej dostrzega się tu, na wsi. Nie na Wiejskiej.

Dwieście metrów niebieskiej rury o średnicy 4 centymetrów zakopanej 2-3 metry pod ziemią i wypełnionej dziesięcioma wielkimi kanistrami glikolu. Po co to wszystko? Jaki jest związek rury z czystym i ciepłym powietrzem w domu? Czy warto mieć rekuperator z gruntowym wymiennikiem ciepła?

Ciepło pieca kaflowego jest nie tylko bardziej przyjemne od ciepła pochodzącego z innych źródeł, ale też zdrowsze i zdecydowanie głębiej odprężające. Dlaczego piec tak dobrze na nas działa?

Jeden był biały, drugi beżowy, koloru trzeciego nie pamiętam. Stały w poniemieckim mieszkaniu w poniemieckiej kamienicy w poniemieckim Kolbergu, tuż nad brzegiem poniemieckiej rzeki Persante. To tu poznałem swoje pierwsze w życiu piece.

Masz jedną zapałkę, naręcze długich na pół metra szczap drewna, garstkę trocin, siekierkę, obok stoi piec kaflowy ‒ a tobie jest  potwornie zimno. Woda w wiaderku zamarzła: nie będzie herbaty. Węgla nie ma, elektryczności nie ma, centralne ogrzewanie porzuciłeś w Warszawie, nawet napędzany zimowym wiatrem wagon Przewozów Regionalnych wydaje ci się teraz świątynią ciepła. I co robisz?