Męska rzecz - Strona 2 z 3 - Niebo Za Miastem - Superblog!
-1
archive,paged,tag,tag-meska-rzecz,tag-100,paged-2,tag-paged-2,theme-bridge,bridge-core-3.0.7,qi-blocks-1.2.5,qodef-gutenberg--no-touch,woocommerce-no-js,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.6.6,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode_grid_1300,qode-content-sidebar-responsive,columns-4,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-29.4,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.10.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-8015
Złapała mnie, jędza. Sześćdziesiątka. (Przynajmniej ona tak sądzi.) Wczoraj posadziłem na tę intencję trzy dorodne sosenki, przekazując drzewkom część swojej postmłodzieńczej mocy pod postacią przekompostowanego obornika i kilku łopat próchnicznej ziemi. Mam nadzieję, że je przeżyję.
Uuuuch, to chyba jest materiał na dłuższą opowieść! I sama nie wiem, czy powinnam ją pisać – głównym bohaterem nie byłby Pan Z Kosą lecz pewna marka kosiarek-robotów i jej nierzetelność. Wspomnę o niej krótko, ponieważ w moim zamyśle dzisiejszy tekst ma tylko jeden temat – gorącą jesień z młodym, jesiennym facetem i jego męskim honorem.
Dziś jest dzień wyborczej ciszy, słońca, wiatru i dzień nalewek. Filtruję, smakuję, doprawiam i wziąłem się za nalewkę, która czeka na przeprosiny… Nalewkę na owocach dzikiej róży. Październik to idealny czas na nią!
Z orzechami słabo w tym roku. Albo ich w ogóle nie ma, albo mało, bo przemarzły. Ale znaleźliśmy! Będzie nalewka orzechowa…. Jeśli masz w swojej okolicy drzewo orzecha włoskiego i jeśli ma ono jeszcze zielone owoce, nie marnuj czasu!
Szukasz elegancji na elewację swojego wiejskiego domu? Marzy Ci się ciepły prowansalski klimat z polskimi korzeniami? Przez przypadek, serio, znaleźliśmy świetne połączenie stylu, jakości i elegancji: elewacja z opoki.
Ta skrzynia – jeśli wierzyć jej wcześniejszym właścicielom – ma 99 lat. Mocno zaprzyjaźniona z kornikami i mocno po przejściach, trafiła do nas za przysłowiową flaszkę. Dostanie drugie życie!
To już szósta powieść. Łącznie kilka tysięcy stron, wszystkie zapisane pokrętnymi intrygami szpiegowskimi i wszystkie pisane z pasją. I w każdej można doszukać się drugiego, trzeciego dna. Panie Vincencie, przez pana zarwałem już łącznie kilkadziesiąt nocy!
Czy robiliście kiedyś sesję fotograficzną facetowi, który dał się w życiu sfotografować dwa razy? Pierwszy raz po komunii, a drugi  – do dowodu osobistego, bo chciał wyjechać do Czechosłowacji. Chyba już wiecie z czym musiałam się zmierzyć…