Minusy - Strona 2 z 2 - Niebo Za Miastem - Superblog!
-1
archive,paged,tag,tag-minusy,tag-37,paged-2,tag-paged-2,theme-bridge,bridge-core-3.0.7,qi-blocks-1.3.3,qodef-gutenberg--no-touch,woocommerce-no-js,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.8.1,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode_grid_1300,qode-content-sidebar-responsive,columns-4,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-29.4,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.10.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-8015
Daję dziś w połowie sentymentalny i w połowie prześmiewczy tytuł, dość trafnie obrazujący nasz wczorajszy nastrój. Byliśmy na targach Green Days w Nadarzynie pod Warszawą, pośród tłumów ludzi. I prosimy organizatorów: nie róbcie nam tej przykrości już nigdy.
Wiem. Powinienem mniej wzdychać i jęczeć, pisać bardziej optymistycznie i ciepło, prawda? I żeby było, że wiosna za pasem – miód na serce – a przeprowadzka na wieś to najlepsze lekarstwo na stres i wybór jedyny z możliwych, gdy mieszka się w aglomeracji i ma dosyć korpo… Zacznijmy więc od tego, że piszę ten post w samym sercu wielkiego miasta i… dobrze mi z tym :-)

Celebruj drobne przyjemności każdego dnia – czytam na okładce książki – i celebruję. Twórz ciepłą oazę spokoju i żyj przytulnie – tworzę i żyję. Uwolnij się od perfekcjonizmu – staram się! Jeśli więc wszystko wykonuję zgodnie z przykazaniami, to dlaczego poradniki z cyklu „Jak żyć, żeby było cudownie” tak mocno mnie drażnią i śmieszą?

Raz w miesiącu chcemy na naszym blogu wracać do Waszych komentarzy pod postami i na Facebooku. Nie wszyscy je czytają, czasami potrafią przemknąć niezauważone, a bywają dużo lepsze od tekstów, które piszemy. Dziś pierwsza próba: Wy piszecie, my odpowiadamy lub po prostu oddajemy Wam głos.