Pasja - Strona 6 z 6 - Niebo Za Miastem - Superblog!
-1
archive,paged,tag,tag-pasja,tag-61,paged-6,tag-paged-6,theme-bridge,bridge-core-3.0.7,qi-blocks-1.2.5,qodef-gutenberg--no-touch,woocommerce-no-js,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.6.6,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode_grid_1300,qode-content-sidebar-responsive,columns-4,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-29.4,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.10.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-8015
Spotkałem wielu ludzi, którzy przeżuwali życie. Wstyd przyznać – w większości mężczyzn. Robili kariery, ale nie potrafili powiedzieć po co. Przede wszystkim: pracowali ponad stan, ale... nie widzieli głębszego celu tej pracy. Prowadzili biznes i zapominali, że jest jeszcze coś poza nim. Albo przeciwnie – wracali punktualnie po swoich ośmiu godzinach nudy w urzędzie i zasypiali w fotelu z ciepłymi kapciami na nogach, z gazetą i pilotem lub bez. Za główny cel stawiali sobie weekendowe przekopanie grządek na działce i grill od maja do października.
Ależ ona ma moc, ta wiosna! No, prawie wiosna… Wystarczyły dwa dni na dobrym plusie i ze słońcem, a my już w siódmym niebie. Ponieważ weekend był zabójczo piękny i energetyczny, przyjmujemy za motyw przewodni rozpoczynającego się tygodnia hasło: Nieznośna lekkość ruchu.
Cztery pluszowe misie patrzą na moje dłonie wiszące nad klawiaturą i niemym wzrokiem pytają – napiszesz o nas? Piętro niżej dwa inne krzyczą – napisz, napisz! A ten jeden za mną mówi wprost – a spróbuj nie napisać! Gdzie są nasze pamiątki z dawnych lat...?

Pierwszy dzień w pracy, tuż po studiach. Mój szef ma garnitur, krawat, okulary i wielkie biurko, a przy nim ławę. Stawia na niej dwie kawy, przechodzi ze mną na ty i wprowadza w szczegóły. Mówi w pewnym momencie: – Mam trzydzieści sześć lat... I moja pierwsza myśl: – Boszszsz, jaki stary!

Przenieś się do oazy spokoju i zacznij żyć w harmonii z przyrodą… Czy to jest łatwe? Jest, pod warunkiem jednak, że sama sobie dasz przyzwolenie na... zielone palce. Chcesz mieć takie paluszki? Ja mam!

Mamy dwa litry świeżego, wiejskiego mleka. Krowa rasy jersey należy do Pani Danusi z Moszczony Pańskiej i żyje jakieś dwa kilometry od nas. Teraz, kiedy jesień jest w swojej najczarniejszej postaci, krasula głównie pomieszkuje w oborze, ale mleko daje nieustająco wyborne.

Kto z Was planuje porzucić wygodę, komfortowe i stabilne życie w mieście? Masz ochotę, odwagę, ale brakuje Ci tego ostatecznego impulsu? Przeczytaj tekst o wielkim dziele przypadku.