Hobby - Strona 3 z 3 - Niebo Za Miastem - Superblog!
-1
archive,paged,tag,tag-hobby,tag-45,paged-3,tag-paged-3,theme-bridge,bridge-core-3.0.7,qi-blocks-1.2.5,qodef-gutenberg--no-touch,woocommerce-no-js,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.6.6,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode_grid_1300,qode-content-sidebar-responsive,columns-4,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-29.4,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.10.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-8015
Nalewki wytwarzam od czterech lat, a zacząłem przez przypadek. Pretekstu użyczył Janusz Józefowicz, który w jednym z wywiadów opowiedział o nalewkach z taką pasją, że… Dzisiaj doskonale go rozumiem! I nieskromnie przyznaję, że mogę o nalewkach opowiadać równie entuzjastycznie.
Mam swój sposób na stres: zmęczyć się fizycznie. I zaznać przy tym odrobiny przyjemności. Ponieważ na kopanie w ziemi jest za wcześnie, staję w pracowni przy stolarskim stole i dłubię w drewnie. Najlepiej wychodzą mi deski do krojenia chleba. Prymitywne i proste. Ale cieszą. Mogą służyć do krojenia, do serwowania wędlin i serów, do ozdoby.
Cztery pluszowe misie patrzą na moje dłonie wiszące nad klawiaturą i niemym wzrokiem pytają – napiszesz o nas? Piętro niżej dwa inne krzyczą – napisz, napisz! A ten jeden za mną mówi wprost – a spróbuj nie napisać! Gdzie są nasze pamiątki z dawnych lat...?
Czym tak pięknie pachnie w całym domu? Chlebem! Wczorajszy wieczór należał do chleba – tym razem upieczonego nieco inaczej niż zwykle. To chleb na słodko. Na zakwasie, oczywiście. Jak go zrobić?
Pół dnia grabiłam dziś liście, tworząc z nich jedenaście autonomicznych stert. Rąk nie czuję i dlatego proszę mnie nie denerwować pytaniami, czy grabienie liści ma jakiś głębszy sens? MA!!! I za chwilę to udowodnię.
Jeśli gdzieś znajdziesz tę książkę, co może nie być proste, kup ją koniecznie! To idealny poradnik dla wszystkich, którzy zamierzają uruchomić własną pracownię stolarską, a zupełnie nie wiedzą jak się do tego zabrać.
Mam z tą książką własne porachunki: tydzień po jej lekturze kupiłem 24 metry przestrzenne świeżej brzozy, by łupać i układać ją przez dwa tygodnie. I powiem tylko tyle: kocham to robić!