marzec 2019 - Niebo Za Miastem - Superblog!
-1
archive,date,theme-bridge,bridge-core-3.0.7,qi-blocks-1.2.5,qodef-gutenberg--no-touch,woocommerce-no-js,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.6.6,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode_grid_1300,qode-content-sidebar-responsive,columns-4,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-29.4,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.10.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-8015
Od ich podlaskiej chaty w Ossolinie dzielą nas jakieś cztery kilometry. Mentalnie, tak mi się wydaje, jesteśmy dużo bliżej, choć Wióry, to Wióry, wiadomo, klasa sama w sobie, radość tworzenia i profesjonalizm w czystej postaci. Niedawno ukazała się kolejna książka Kasi Sawko, animatorki projektu Wióry lecą, a ja właśnie skończyłem ją pochłaniać.
Kichanie, katar, zatkany nos – znacie to? Ja znam. Siedzę na poddaszu, piszę, a z dołu dobiega mnie gromkie: łaaa-ciaaach! To kicha Jacek. Potem słychać wydmuchiwanie nosa, a na końcu psikanie jego ulubionych kropli. Kiedy nic nie słyszę, znaczy – oddycha normalnie.
Męczy się od 13 lat.
Jak chyba wszyscy, boję się starości. Chorób, stetryczenia i osamotnienia. Przed jednym z drewnianych bieda-domów, który mijamy jadąc do Nieba, od wczesnej wiosny do później jesieni siedzi na ławeczce lub przykuca staruszek. Nieobecnym wzrokiem pochłania pomykające samochody, swoją jedyną rozrywkę.
Pamiętaj: na wsi daleko od miasta jesteś dla sieci komórkowej nikim. Zerem jesteś. Nie warto w Ciebie inwestować, bo w zera się nie inwestuje. Co innego, gdybyś był fabryką. Albo choć osiedlem, miastem. Ale ponieważ jesteś tylko mieszkańcem, sztuką, a wokół Ciebie są wyłącznie lasy i pola, Sieć powie Ci elegancko – spadaj.
Daję dziś w połowie sentymentalny i w połowie prześmiewczy tytuł, dość trafnie obrazujący nasz wczorajszy nastrój. Byliśmy na targach Green Days w Nadarzynie pod Warszawą, pośród tłumów ludzi. I prosimy organizatorów: nie róbcie nam tej przykrości już nigdy.
Jak zbudować i eksploatować własną oczyszczalnię ścieków? Na co zwrócić szczególną uwagę? Moim zdaniem, głównie na... eksploatację. Ekologia oznacza zmianę wielu przyzwyczajeń! O tym piszemy dzisiaj.
Sprawa jest śmierdząca, owszem, ale... tylko teoretycznie. Co pewien czas, kontrolnie, podchodzę do rur odpowietrzaczy i podstawiam nos. Niucham – i nic. Nie czuć nic! Słyszę tylko bulgot ścieków. Gdybym uruchomił wyobraźnię, usłyszałbym jeszcze miliony bakterii, uwijające się w pocie czoła przy przeróbce tego i owego na niemal czystą wodę.
Gdybym za młodu wiedział o miłości tyle, ile wiem dzisiaj, nie popełniłbym tysiąca błędów. Gdybym rozumiał wszystkie znaczenia słów „kompromis” i „akceptacja”, byłbym innym człowiekiem. A gdybym dzisiaj był młody… Nie, nie chcę!!!
Nasze ziemniaki zjadła najpierw tajemnicza siła. Dosłownie: wessała je pod ziemię. Kolejne – zwariowały, a my razem z nimi. Nie, to nie jest kryptoreklama przemysłu spirytusowego. Opisuję wydarzenia, które działy się naprawdę. Horror z ziemniakami w głównej roli.
Wokół nas jest kilka brzozowych zagajników, na naszej działce brzóz rośnie kilkanaście, moc jest więc z nami. Od dziś przez dwa tygodnie ściągamy sok z brzozy. Dlaczego? Jakie ma właściwości? Jak go ściągnąć?