Jacek, Autor w serwisie Niebo Za Miastem - Superblog! - Strona 4 z 26
-1
archive,paged,author,author-jacek,author-2,paged-4,author-paged-4,theme-bridge,bridge-core-3.0.7,qi-blocks-1.2.5,qodef-gutenberg--no-touch,woocommerce-no-js,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.6.6,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode_grid_1300,qode-content-sidebar-responsive,columns-4,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-29.4,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.10.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-8015
Będziecie źli, bo będę dzisiaj trochę stękał… Albo zrzędził. (Niepotrzebne skreślić.) I z tego powodu wrzucam atrakcyjne zdjęcie atrakcyjnej laski, żeby wyrównać wrażenia.
Nie zniknęłam. Jestem. Zarobiona jestem! Jak to jesienią na wsi: gdziekolwiek się obrócę, wszędzie jest coś do zrobienia. A to przenieść ostatnie doniczki do magazynu. A to grabie poskładać, motyczki oczyścić i szpadle. Wszystko podnieść, zanieść, przestawić zabezpieczyć. Jesień, panie...
Zimo, przychodź, nie boimy się! Ale nie bądź zbyt ciężka: ani dla nas, ani dla uchodźców, którzy kryją się po lasach 20 kilometrów od naszego Nieba… Ani dla chochołów.
Jesteśmy prawie samowystarczalni. Proste wiejskie życie, proste jedzenie, proste przepisy, składniki wzięte z pola. Ten stan może być dla mieszczuchów co najmniej zaskakujący; dla nas też taki był, ale od dłuższego czasu poddajemy mu się z błogą przyjemnością.
Robią nam w pobliżu stan wyjątkowy/wojenny. Myszy już kilka dni temu wyczuły, że coś się święci, że idzie zamach na wolności obywatelskie i prawo do swobodnego przemieszczania się, więc lgną do chaty jak oszalałe. A my, z wiaderkiem popcornu w dłoniach, siadamy przed telewizorem i czekamy, kiedy zabraknie Teleranka…
Upał od rana do nocy. Tylko w domu daje się żyć – na podwórku: strefa skażona słońcem. Nie wiem, jakim cudem udaje nam się utrzymać w ryzach i kolorach zieleń, ale to, że nic jeszcze nie zostało spalone przez ten nieustający żar, że wszystkie kwiaty i trawniki jakoś dają radę, to cud.
Beata i Marcin, nasi sąsiedzi zza lasu, mieszkańcy Stacji Sycze, zaprosili nas na warsztaty z układania drewnianego stogu, w którym drewno może stać nawet dziesięć lat… o ile umiesz go postawić.
Termometr nam się skończył. Zewnętrzny. Jego granicą jest 50 stopni i kiedy poziom cieczy zatrzymał się przy tej wartości, pozostały jedynie spekulacje: jest dokładnie 50 stopni na plusie, czy może jednak więcej, albo dużo więcej?
Ufff… Pierwsza od tygodni lekko wolna niedziela. Pierwszy oddech w pozycji leniwca i ziewanie z nudów zamiast popłochu, ile jeszcze trzeba zrobić.