Powinnam napisać: będę Was straszyła, ale to nie do końca jest prawda. Stawiamy na duchy i próbujemy jakoś przetrzymać tę późnojesienną nicość…
Szybko minęło! To już trzy lata – w moim przypadku – i trochę mniej w przypadku Ani. Tak długo żyjemy na wsi, z daleka od miejskiego zgiełku. Wsiowi ludzie jesteśmy. Dziś spojrzeliśmy na siebie przed wyjazdem na targ i pokiwaliśmy głowami ze zrozumieniem: to widać, słychać i czuć.
Przeczekujemy tę jesień. Ruchu na zewnątrz już coraz mniej, dziś podsypaliśmy liśćmi co wrażliwsze stopy naszych drzew i krzewów. Rano mgły, wieczorem śnięty spokój i pewna mikstura…
Druga Połowa / 23.11.2019
Złapała mnie, jędza. Sześćdziesiątka. (Przynajmniej ona tak sądzi.) Wczoraj posadziłem na tę intencję trzy dorodne sosenki, przekazując drzewkom część swojej postmłodzieńczej mocy pod postacią przekompostowanego obornika i kilku łopat próchnicznej ziemi. Mam nadzieję, że je przeżyję.
Listopad wbija w fotele mocniej niż wszystkie miesiące roku razem wzięte. Wbija wszystkich, poza jedną osobą: Grzybową Panienką.
1.000.000.000 – dokładnie jeden miliard złotych wynosi budżet programu „Mój Prąd”, z którego państwo finansuje budowę mikroinstalacji fotowoltaicznych.
Energetyka wiatrowa rozwijała się dobrze do 2016 roku. Dziś wiatraki powoli wracają do łask, choć strata czasu wydaje się trudna do nadrobienia. Czy poprawa atmosfery wokół wiatraków oznacza jakąkolwiek nowość dla polskich przedsiębiorców? Na razie – raczej nie…
Ekologia zaczyna się w Twoim domowym piecu, a Twoje bezpieczeństwo – w kominie. Zaniedbany komin to zagrożenie życia całej rodziny. Warto o tym pamiętać zwłaszcza teraz, gdy pierwsze mrozy sprawiają, że zaczynamy na potęgę palić w piecach i kominkach…
Zacznij myśleć o ogrodzie zanim wkopiesz pierwszą łopatę pod fundamenty Twojego domu. Jeśli nie wiesz, od czego zacząć – zacznij od rozejrzenia się po całym siedlisku. Jeśli chcesz budować ogród od podstaw, ten pierwszy ogląd jest najważniejszy.
Każdy dzień zaczyna się inną scenerią. I niemal każdy zaczyna się we mgle. Mgła najpierw wije się nisko ponad polami, później zastyga wśród drzew, by w końcu wpaść prosto w taflę naszych okien. Słońce rozbija ją dopiero w okolicach południa.