Superblog o ucieczce na wieś
1051
post-template-default,single,single-post,postid-1051,single-format-standard,theme-bridge,bridge-core-3.0.7,qi-blocks-1.2.5,qodef-gutenberg--no-touch,woocommerce-no-js,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.6.6,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode_grid_1300,qode-content-sidebar-responsive,columns-4,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-29.4,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.10.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-8015

Jak suszyć zioła?

Wiosna? Nie, to jeszcze nie jest ten czas! Na zielnik trzeba trochę poczekać, ale… Pamiętaj, że zima to idealna pora roku, by przygotować się do zbiorów. Co się przyda? Sita. Warto zrobić sito do ziół. Samodzielnie!

Na zimowych wyprzedażach w sklepach ogrodniczych i w dużych centrach typu Castorama czy Leroy Merlin kupuje się najlepiej, bo najtaniej. W zimie kupowaliśmy tu wszystkie niezbędne do ogrodu sekatory, kosiarki, łopaty, wertykulator, glebogryzarkę i wiele pomniejszych przedmiotów. Bo najtaniej, bo naprawdę spory wybór.

Zimą masz trochę więcej czasu, o ogród warto więc zadbać już teraz. O zbiory ziół – również. Już w marcu można przecież przy dobrej pogodzie zbierać liście mniszka, ziarnopłonu, gwiazdnicy, jasnoty i przytulii. Albo kwiaty leszczyny. O ich zastosowaniach będziemy tu jeszcze pisali, teraz kilka uwag o przygotowaniu do zbioru ziół i późniejszego ich suszenia.

Czy warto kupić suszarkę?

Nożyczki – wiadomo. Mały sekatorek też się przyda. Lniany woreczek, koszyk z wikliny. To oczywistości. Ale suszarka? Czy warto kupić suszarkę elektryczną? Na rynku jest ich niemało, wszystkie działają na podobnej zasadzie: piramidalnie ustawione tacki, pomiędzy którymi krąży ciepłe powietrze. Na tackach układamy zioła, włączamy i…

Szczerze mówiąc – chyba do ziół suszarki elektrycznej bym nie poleciła. Owszem, kupiliśmy suszarkę Zelmera ZFD2350, używamy jesienią i bardzo nam się przydaje, kiedy suszymy jabłka, gruszki lub grzyby. Do takich celów naprawdę warto ją mieć.

Przy zakupie suszarki spożywczej zwróć uwagę czy posiada regulację mocy – zbyt duża moc suszenia sprawi, że nie tylko zużyjesz więcej energii, ale też dużo za szybko wysuszysz swoje zbiory. Zbyt mała to z kolei niekończące się oczekiwanie na koniec procesu suszenia… 

Nasza suszarka ma 520W i kilka dobrych cech: możliwość regulacji siły suszenia, funkcję ustawiania czasu w interwałach co pół godziny, cztery pojemne sita, funkcję schładzania grzałki (żeby się zanadto nie rozpaliła) i elektroniczne sterowanie. Działa cicho, sprawnie, nie zawiera związku chemicznego o nazwie bisfenol A, który ma negatywny wpływ na nasze zdrowie.

Dlaczego nie jest najlepsza do ziół? Ma zbyt duże oczka w sitach. Można w niej suszyć gałązki ziół ale już nie drobne liście. Pozornie długie części ziół bardzo szybko się skurczają i kruszą. Liście pokrzywy od biedy można w niej ususzyć, podobnie melisę czy miętę, ale np. tymianku czy oregano – nie polecam.

Jak zrobić sito do suszenia ziół?

Zimą warto wykonać własne sita – do tego zachęcam. To proste i wykonalne w każdych domowych warunkach. I tu oddam klawiaturę Jackowi, bo to jego działka 🙂

JACEK: Aby zrobić jedno sito wystarczy kilka szerokich na 3-5 centymetrów listewek, cztery złącza kątowe, wkręty do drewna i metr ogrodniczej siatki o średnicy oczek około 1 cm. Narzędzia – piłka do drewna, wkrętak lub wkrętarka i taker (zszywacz ręczny).

Przycinamy listewki na cztery równe części, skręcamy je przy pomocy złącz kątowych, a od spodu to utworzonej w ten sposób konstrukcji przytwierdzamy takerem siatkę. W efekcie końcowym może wyglądać tak, jak na poniższej fotografii – koszty utworzenia takiego sita zamknęły się w granicach 25 złotych. Czas wykonania? Mnie to zajęło 1 godzinę. Swoje sito obudowałem dodatkowo od spodu listewkami, żeby przykryć miejsca złączenia siatki i listewek, dla elegancji, a jednocześnie po to, by dało się taki zestaw sit ustawiać jeden na drugim. To żaden wyczyn, prezent dla Ani… 🙂

Na zdjęciu widzicie dwa sita – to okrągłe to sito, które zastaliśmy w naszym domu, pochodzi z lat sześćdziesiątych, służyło zapewne do przesiewania mąki lub nasion. Według mnie takie sita są idealne do suszenia ziół, ponieważ potrafią zatrzymać każdą drobną okruszynkę rośliny, a jednocześnie są przewiewne i bardzo pojemne.

Dodam, że zarówno sito okrągłe, jak i sita kwadratowe można w fazie suszenia ustawiać jedno na drugim – ważne, by pomiędzy poszczególnymi „piętrami” dobrze krążyło powietrze.

Domowe sposoby suszenia: dobre i niedobre

Szałwia…

Nie polecałabym domowych sposobów suszenia ziół na rozłożonej gazecie: po co narażać czystą naturę na kontakt z chemią farby drukarskiej lub samego papieru? Lepiej już zawiesić je w postaci luźno powiązanych bukietów gdzieś wysoko pod sufitem: będą miały optymalną temperaturę, staną się ozdobą domu i szybko wyschną. Nie wiążmy ich jednak zbyt mocno i w zbyt dużych bukietach – w ciasnych wiązkach ziół łatwo o pleśń. 

Zioła schną w różnym tempie, zależnie od wilgotności i temperatury. Jeśli suszycie je np. na przewiewnym strychu, warto pamiętać, by robić to z dala od słońca, ponieważ na słońcu stracą smak i kolor.

Dla prawdziwych desperatów: jeśli nie masz innej możliwości, susz zioła w piekarniku: ułóż na blasze, ustaw temperaturę na max 50-60 stopni, uchyl drzwiczki i często obracaj, żeby suszyły się równomiernie. Przy nazbyt mocno rozgrzanym piekarniku wilgoć szybko wyparuje, a wraz z nią ulotnią się olejki eteryczne, pogarszając smak ziół.

Jak przechowywać zioła? 

Kiedy mówimy o suszeniu ziół, warto napisać kilka zdań o ich przechowywaniu. Nasze zioła zaraz po wysuszeniu wędrują do dużych słojów, skąd w miarę potrzeb przesypywane są do mniejszych zbiorniczków i stale w nich uzupełniane. Najlepiej sprawdzają się słoje z ciemnego szkła, ale jeśli (tak jak my) nie macie ich pod ręką, warto jedynie, by stały w ciemnym i chłodnym pomieszczeniu. To pozwoli im długo przetrwać – w dobrym kolorze i smaku. 

Jeśli masz własne sito na zioła – zrobione „tymi ręcami” – pochwal się nim w komentarzach pod naszym postem na Facebooku!

Ania

6 komentarzy
  • Akacja
    Posted at 08:27h, 16 stycznia Odpowiedz

    Hej! My robimy suszarki z starych firanek naciągniętych na drewniane ramy. W ten sposób suszymy zarówno zioła, jak i grzyby. Suszu co roku mamy mnóstwo, bo też mieszkamy w niezwykłym miejscu. Zamoerzam się tu u Ciebie rozgościć i zapraszam na wirtualną kawę albo filiżankę pokrzywy z głogiem do mnie.

    • Jacek
      Posted at 09:05h, 16 stycznia Odpowiedz

      Bardzo fajny pomysł ?! Z firanką.
      Czujemy się zaszczyceni zaproszeniem i uwagą poświęconą blogów. ?

      • Jacek
        Posted at 09:06h, 16 stycznia Odpowiedz

        Gupi smartfon-poprawiacz ? *blogowi

  • Akasha
    Posted at 23:40h, 28 stycznia Odpowiedz

    My też suszy zioła, głównie jednak w suszarce elektrycznej lub związane w przewiewnym miejscu. Zbieraliscie i suszyliscie kwiaty habra inaczej blawatka? Nie wiem dlaczego po jakimś czasie stracił swój kolor. 🙁

  • Akasha
    Posted at 23:41h, 28 stycznia Odpowiedz

    My też suszymy zioła, głównie jednak w suszarce elektrycznej lub związane w przewiewnym miejscu. Zbieraliscie i suszyliscie kwiaty habra inaczej blawatka? Nie wiem dlaczego po jakimś czasie stracił swój kolor. 🙁

  • Herbcio
    Posted at 14:46h, 04 października Odpowiedz

    Ja osobiście również suszę bez zbędnego przyspieszania procesu tj. w wielu miejscach w internecie można przeczytać o sposobach z piekarnikiem czy mikrofalówka, jednak wg mnie zioła dużo tracą podczas znacznego zwiększania temperatury i efekt końcowy znacznie gorszy.

Post A Comment