Superblog o ucieczce na wieś
1754
post-template-default,single,single-post,postid-1754,single-format-standard,theme-bridge,bridge-core-3.0.7,qi-blocks-1.2.5,qodef-gutenberg--no-touch,woocommerce-no-js,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.6.6,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode_grid_1300,qode-content-sidebar-responsive,columns-4,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-29.4,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.10.0,vc_responsive,elementor-default,elementor-kit-8015
Siała Baba-1

Siała Baba – zapraszamy do akcji!

Bierzemy się do roboty. Razem z pszczołami, trzmielami, bzygami i motylami. W końcu to już prawie wiosna, a wiosna zobowiązuje!

Aj, jak to wszystko pięknie idzie ku słońcu! Od krokusów i pierwiosnków po napięte do bólu pąki bzów i krzyczące zielenią pierwsze centymetry ostróżek! Ruszyło! Wiosna aż miło – i piszę to na przekór resztkom śniegu, które od przedwczorajszej nocy leżą w cieniu pod sosnami. I na przekór wiatrom, które znów chciały nam połamać las!

Siała Baba

Sytuacja jest w ten sposób. Ania pojechała na pazury – tym razem w terminie 🙂 – a ja mam dziś kilka prawdziwie męskich zadań:

  1. przymocować zerwaną przez huragan budkę lęgową dla sikorek
  2. podłączyć do prostownika akumulator w Navarze, bo inaczej nigdzie stąd nie wyjadę
  3. kupić metalowe sito (takie używane na budowach) do przesiewania kompostu
  4. dosypać żyznej ziemi pomiędzy posadzonymi niedawno morelami
  5. rozsypać popiół drzewny na trawniku
  6. podsypać dolomitem lilaki i trawnik pod lasem
  7. pójść do lasu i wyciąć jak najdłuższe i jak najprostsze gałęzie leszczyny
  8. zmoczyć wodą sadzonki krzewów i drzewek – pod operację „sadzimy w weekend”
  9. upiec rybę (Aniu: upiec – czy usmażyć? A to nie jest to samo???)
  10. napisać na blogu tekst o zapylaniu.

Zacząłem od tekstu 🙂 Kobieta pazurzy, pomyślałem – skrobnę coś i ja.

Skrobnę O CZYMŚ WAŻNYM.

Dostaliśmy na Facebooku zaproszenie od Anny Marii Jurewicz do wzięcia udziału w akcji Siała Baba, której celem jest pomoc zagrożonym pszczołom, trzmielom i motylom, a ogólnie – wszystkim zapylaczom. Podpisujemy się pod tym wydarzeniem czterema kończynami, dokładając cztery łapy psa i dwie kota (koty zawsze trzymają dwie łapy w odwodzie, żeby drapnąć).

My się jednak nie tylko podpisujemy, my działamy! W zasadzie wszystko, co sadzimy i siejemy w ostatnich dwóch latach, to rośliny miododajne albo sprzyjające zapylaczom.

Dołączajcie więc do Anny Marii, dołączajcie do nas! Można pomóc w naprawdę prosty sposób. Każdy może, miastowe też!

Siała Baba-6

Siała Baba – dajemy przykład!

Posadziliśmy trzy budleje, w których kochają się motyle. Rośnie glicynia i da nam w przyszłości miliard kwiatów (ale tu myślimy bardzo egoistycznie: to po prostu piękna roślina…). Jesteśmy wielkimi fanami jeżówek, kosmosów, rozchodników (ja) i facelii (Ania). W naszym ogrodzie pełno jest bzów, pierwiosnków, szałwii, kocimiętki, lawendy, lebiodki, orlików, ostróżek, malw i łubinów. Jest piękna wiosną świdośliwa, są dzikie róże, derenie, jabłonki . Drzew i krzewów nie liczę – do kompletu brakuje nam jeszcze lipy, ale mamy już dla niej piękne miejsce!

Siała Baba-3

Facelią z kolei obsiejemy wkrótce wszystko, co się da, każdą wolną i czekającą na zagospodarowanie przestrzeń. To imponująca roślina, świetnie wygląda na dużych obszarach, uwielbiają ją pszczoły. Jedliście już miód faceliowy? Pychota! Nam facelia posłuży jako zielony nawóz: trzeba czymś nakarmić nieużytki. W minionym roku posialiśmy na prawie 2,5 hektarach ziemi łubin… Teraz kolej na facelię 🙂

Wczesną wiosną jako pierwsze pchają się do ciemierników i krokusów trzmiele. Widzieliście kiedyś tyłek trzmiela w krokusie? Przedni (a w zasadzie – tylny) widok!

Siała Baba-2

Cała idea w tym, żeby sadzić i siać rośliny w taki sposób, by maksymalizować długość okresu kwitnienia. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni!

Siała Baba-4

Dlaczego to jest takie ważne?

Dbamy o zapylacze. Jedną z przyczyn spadku liczby owadów zapylających jest zmniejszenie się obszaru siedlisk i ograniczenie pożywienia. Szkodzą im rolnicze monokultury i pestycydy, których używa się w walce z chwastami. Wycinka mieszanych lasów i zastępowanie ich jednorodnymi uprawami oznacza likwidację tysięcy dziupli – mieszkań dla dzikich pszczół samotnic. Do tego dochodzi zanieczyszczenie powietrza, postęp cywilizacji, poszerzanie ludzkich osiedli…

Wiele osób wcale nie związanych z wsią, jak choćby Kamil Baj, założyciel Pszczelarium, którego mieliśmy przyjemność poznać przed dwoma laty, zaczęło więc akcję ratunkową dla pszczół. Rozstawiają ule na dachach wieżowców polskich miast, produkują miód, organizują warsztaty i akcje uświadamiające.

Alarmują też sami pszczelarze i powoli zaczynają do nich dołączać rolnicy, widząc jak mocno zmniejsza się populacja pszczół, jak coraz trudniej jest zapylić setki tysięcy roślin. Jak napisał Albert Einstein:

Kiedy pszczoła zniknie z powierzchni ziemi, człowiekowi pozostaną już najwyżej cztery lata życia. Nie będzie pszczół, to nie będzie zapylania. A kiedy nie będzie zapylania, nie będzie roślin. Jeśli nie będzie roślin, to nie będzie też zwierząt…

Apel Anny Marii

Zapraszając do udziału w akcji Siała Baba jej inspiratorka napisała:

„Babo (i Niebabo też) posadź sobie rośliny miododajne! Niewielkim wysiłkiem możesz włączyć się w pomoc zagrożonym pszczołom, trzmielom, motylom w tym furczakom gołąbkom (polski koliber). Owady są bardzo pożyteczne, a kwiaty w naszym otoczeniu cieszą pięknem i zapachem, poprawiają nastrój, niektóre są jadalne lub odstraszają owady gryzące.

Jeśli masz choć kawałek ogródka zasiej kwietną łąkę, posadź lawendę, dalie, jeżówki, facelię błękitną, pysznogłówkę, ogórecznik lekarski, grykę, chabry, malwy, szałwie i inne. Są też gotowe mieszanki. Zasadź krzew lub drzewko miododajne. Mieszkasz w bloku? Posadź coś w skrzynkach! Zmieńmy nudne zielone trawniki na piękne, kolorowe kobierce. Niech będzie pięknie!”

I to jest wyzwanie! Siała Baba! Dołożylibyśmy do niego apel o budowanie lub wieszanie (kupne kosztują grosze) specjalnych hoteli dla owadów, w których mogą one przezimować i złożyć jaja. Siejmy rośliny miododajne każdego rodzaju, choćby na własnym balkonie. Ruszmy się – razem z wiosną!

Siała Baba-5

Wykaz miododajnych roślin możecie znaleźć na stronach Związku Szkółkarzy Polskich.

Pszczoły, bąki, bzygi, trzmiele

Przyznaję: czuliśmy przed nimi taki niepoprawny miejski respekt przemieszany ze strachem. (A dokładniej: Ania jakoś się nie bała, ale ja owszem…) Pamiętam jedną z moich rozmów z naszymi lokalnymi przyjaciółmi – Sławkiem i Krzysztofem. Staliśmy przy wielkim pniaku, spod którego co chwila startowały do lotu szerszenie. Obserwowały nas, krążyły wokół. Sławek powiedział, cytuję: – Odejdźmy, przeszkadzamy im!

W punkt! Byliśmy przecież intruzami, to był ich pień, a my staliśmy się dla nich zagrożeniem. Nie celem, zagrożeniem.

Z tej rozmowy wspominam jeszcze jedną dobrą radę: nie machaj rękami, nie reaguj… Krzysiek (przy okazji – młody pszczelarz), sadza pszczołę na rękę, pozwala jej spacerować, podsuwa palec i zachęca, żeby nań weszła. Bez lęku. I mówi: ona głupia nie jest, po co ma marnować żądło, jeśli nie widzi zagrożenia…

Te miastowe ludzie ciągle się czegoś uczą… I lubią miód, a bez pszczół nie ma miodu.

Można by powiedzieć, że prowadzimy z zapylaczami handel wymienny. My im siejemy i sadzimy rośliny, podsuwamy pod nos kwiatki, a one odwzajemniają się dobrą robotą przy zapylaniu i oddają nam część miodu. Jest deal? Jest!

Jacek

Fot. tytułowa: esiul_Pixabay 

 

1 Comment
  • beata
    Posted at 14:17h, 14 marca Odpowiedz

    Cudne macie te lilaki i cudne kwiaty. Widać już dlaczego Ania znika w ogrodzie na tyyyyle godzin?

    Idea jest słuszna i wiem, że ten alarm o zapylacze to nie przesada, bo mam przyjaciół pszczelarzy a oni na przestrzeni lat obserwują w populacji pszczół dramatyczne zmiany.

    …a jak słyszę buczenie trzmiela- zwłaszcza wiosną- to cieszę się jak dziecko i jakoś mi tak wesoło na ? się robi, jakbym przyjaciela spotkała…

Post A Comment